Drodzy uczniowie, drodzy wierni,
Gdy odmawiamy modlitwę, której nauczył się Zbawiciel, Ojcze Nasz, zwróciwszy się do Niego, jako do Ojca, wypowiadamy następnie słowa: „Któryś jest w niebie”.
Może się mam wydawać dziwne, że mówimy o niebie na samym początku modlitwy, ale oczywiście nie jest to przypadek. Samo wspomnienie nieba przypomina nam o pobudce do modlitwy i jest zarazem najlepszym do niej przygotowaniem. Modlimy się przede wszystkim po to, by dostać się do nieba, by osiągnąć wiekuistą chwałę i radość, które staną się naszym udziałem na całą wieczność, i ile tylko będziemy posłuszni naszemu niebieskiemu Ojcu. Każda z naszych modlitw powinna być rozmową z Bogiem, a aby można było mówić o prawdziwej rozmowie, musicie otworzyć swój umysł przed osobą, z którą rozmawiacie. Zwracamy się więc do Boga, jako do naszego Ojca, który jest w niebie.
Wiemy jednak z naszego katechizmu, że Bóg jest nie tylko w niebie. Bóg jest wszędzie. Podtrzymuje wszystko w istnieniu, musi być więc wszędzie, gdyż w przeciwnym razie nic nie mogłoby istnieć. Dlaczego więc mówimy, że Bóg jest w niebie?
Gdy mówimy o niebie, mamy oczywiście na myśli niebo jako miejsce, miejsce, w którym święci przebywają przez cała wieczność. Jest to miejsce, w którym panują pokój i radość, ponieważ wszystko jest właściwie uporządkowane, nie ma smutku, chorób, śmierci ani w ogóle niczego, co mogłoby nas pozbawić doskonałej szczęśliwości. Niebo jest miejscem, w którym Bóg panuje w stopniu absolutnym, gdzie nie ma wobec Niego opozycji, nie ma grzechu ani jego skutków. Mówimy więc, że pomimo, że Bóg jest wszędzie, jest On w sposób szczególny w niebie, gdyż tam można Go oglądać. Podczas naszego ziemskiego życia nie możemy oglądać Boga, pomimo, że jest On obecny we wszystkim, co widzimy. Tylko w niebie będziemy mogli Go zobaczyć, dlatego też zwracamy się do Niego, jako do naszego Ojca, który jest w niebie.
Bóg nie jest skrępowany żadnymi fizycznymi ograniczeniami, jest nieskończony pod każdym względem. Prawdopodobnie właśnie bezmiar przestrzeni kosmicznej najlepiej ilustruje ten atrybut Boga, Jego wieczność i wielkość. Wiemy, że w porównaniu z widzialnym wszechświatem nasza ziemia jest bardzo niewielka. Księżyc, który widzimy na niebie w nocy, jest od nas bardzo odległy. Ziemia jest oczywiście bardzo duża, jednak nawet jeśli mielibyście obejść ją dokoła od Warszawy przez Londyn, Nowy Jork, Tokio i Moskwę, mielibyście do przebycia około czterdziestu tysięcy kilometrów. Jest to wszelako zaledwie około jedna dziesiąta odległości ziemi od księżyca. A nawet ta odległość jest niczym w porównaniu z resztą wszechświata, z odległościami, których nie wyraża się już w kilometrach, ale w latach świetlnych, światło natomiast przebywa w ciągu roku około 10 trylionów kilometrów. Odległości te są niewyobrażalne, jednak nawet rok świetlny nie jest wcale tak znaczną odległością – najbliższe gwiazdy oddalone są od nas o 5 lat świetlnych, jednak większość z tych, które widzimy na niebie, oddalonych jest o setki i tysiące, a nawet miliony lat świetlnych.
Gdy więc spoglądamy na niebo, widzimy najwspanialszy obraz majestatu i potęgi Boga, objawiających się w Jego nieskończoności i ogromie. Bóg jest większy niż niebiosa, dają nam one jednak pewne wyobrażenie o nieskończoności i potędze Boga.
Tak więc już pierwsze wezwanie, z jakim zwracamy się do naszego Ojca, który jest w niebie, jest aktem wiary. Wierzymy przede wszystkim w Ojca, który posłał na ten świat swego Syna. Wierzymy w Ojca Wszechmogącego, który jest w niebie, który stworzył niebo i ziemię. Wiara uczy nas również, że naszym przeznaczeniem jest niebo, gdzie mamy się radować wiecznym szczęściem z naszym niebieskim Ojcem.
Pierwsza prośba Modlitwy Pańskiej jest bardzo prosta, a jednak głęboka w konsekwencjach: Święć się Imię Twoje.
Prosimy, by Imię Boga było czczone i uświęcone. Istnieje głęboki powód, dla którego jest to pierwsza z próśb, jakie zanosimy do naszego Ojca. Powód, dla którego prosimy, by Imię Boże było czczone jest taki, że Bóg jest wspanialszy nade wszystko, jest więc czymś naturalnym, by Jego Imię szanowane było bardziej, niż jakiekolwiek inne. Imię Boże jest bardziej godne miłości niż jakiekolwiek inne, ponieważ nie dano ludziom pod niebem innego imienia, w którym mogliby być zbawieni. Dlatego na to Imię zgina się każde kolano w niebie, na ziemi i pod ziemią. Nawet aniołowie drżą wobec Imienia Boga, ponieważ wyraża ono samą Jego naturę.
Co jeszcze dla nas ważniejsze, cześć okazywana Imieniu Bożemu stanowi najpewniejszą gwarancję, że wszelkie nasze porozumiewanie się będzie miało wartość. Weźmy na przykład mowę: to rzeczownik, imię, wyraża naturę rzeczy. Gdy widzicie psa, mówicie, że pies idzie lub biegnie, a kot miauczy. Niezależnie od tego, jaki jest podmiot w wypowiadanym przez was zdaniu, używacie mianownika, przypadku pierwotnego wobec rzeczownika. Już sposób, w jaki mówimy, wyraża samą naturę rzeczy, tak że nasza mowa przywołuje w umysłach innych ludzi tę samą rzecz, tę samą naturę, o której my myślimy. Taki jest cel rzeczownika, nazwy – mają one zawierać w sobie naturę i umożliwiać przekazanie jej innym. Podczas, gdy czasownik wyraża pewną czynność czy stan, zadaniem rzeczownika jest wyrażanie tego, co nie zmienia się z upływem czasu, czyli samej substancji czy też natury rzeczy.
Dlatego właśnie używanie nazw jest takie ważne. Jeśli nie używamy nazw w sposób właściwy, ludzie nie rozumieją, co mówimy. Nie potrafimy wyjaśnić czy wyrazić natury czegoś, bez poprawnego użycia nazw. Musimy mówić, o czym myślimy, w innym razie nie mówimy prawdy, czyli mówić inaczej kłamiemy, nie przekazując tego co jest w naszej duszy, ale coś fałszywego, co w rzeczywistości nie istnieje. Jeśli używamy słów niewłaściwie, innymi słowy – bez szacunku, w rzeczywistości okazujemy brak szacunku naszym bliźnim, a nawet sobie samym. Dlatego właśnie nauka języka jest taka ważna, jest konieczna, byśmy byli w stanie wysławić się precyzyjnie i elegancko ku zbudowaniu naszych bliźnich.
Najważniejszym słowem, jakie moglibyśmy wypowiedzieć, jest rzeczownik związany z naturą najbardziej wzniosłą, czyli z Bogiem. Imię Boga jest święte, ponieważ reprezentuje ono i przekazuje samą ideę Boskiej Istoty. Jeśli nie szanujemy Imienia Boga, czyli jeśli używamy Imienia Zbawiciela na daremno albo w formie przekleństwa, w rzeczywistości udaremniamy wszelką inną komunikację. W jaki sposób możemy przekazywać cokolwiek, jeśli nie szanujemy fundamentu i źródła wszystkiego? To niemożliwe. Dlatego właśnie widzimy wszędzie dokoła upadek cywilizacji, powód tego jest taki, że nie używamy słów we właściwy sposób. Używanie Imienia Bożego na daremno, w sposób bluźnierczy i bez szacunku, prowadzi do samozniszczenia wszelkiej innej komunikacji.
Budowniczowie Wieży Babel również sami chcieli nadawać nazwy, gardząc nakazami i Imieniem Boga. Dlatego też karą czy też owocem ich prób zredukowania Boga do roli niewolnika państwa, był rozpad całego imperium wskutek zaniku zdolności do porozumiewania się. Oddzielająca ludzi bariera języka jest karą za brak szacunku wobec Imienia Bożego.
Dlatego właśnie musimy czcić Imię Boga, stąd mówimy się w Modlitwie Pańskiej: Święć się Imię Twoje. Świętość Imienia Boga jest dla nas gwarancją, że każde inne słowo, jakie wypowiadamy, nawet słowa wypowiadane na modlitwie, mają znaczenie i moc przekazywania naszych potrzeb innym oraz samemu Bogu.
Dlatego, drodzy wierni, pamiętajmy zawsze o okazywaniu czci Imieniu Bożemu i starajmy się, by również inni ją okazywali. W ten sposób będziemy w stanie odbudować społeczeństwo, odtwarzając samą więź nas jednoczącą, czyli zdolność do porozumiewania się. Idźmy za radą św. Pawła, by nasze obcowanie było zawsze w niebiesiech, byśmy w miarę jak nasze słowa owocować będą wzrostem w łasce, byli również w stanie wysławiać się ku zbudowaniu i uświęceniu naszych bliźnich, uświęcając ich w tym Imieniu, które uczyni nas szczęśliwymi na wieki wieków. Amen.
środa, 26 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz