niedziela, 31 października 2010
na święto Chrystusa Króla
Drodzy wierni,
W dniu dzisiejszym przypada uroczystość Chrystusa Króla, dzień, w którym publicznie potwierdzamy władzę Chrystusa nad całym stworzeniem, całym społeczeństwem, wszystkimi narodami i systemami prawnymi. On jest Stwórcą Wszechrzeczy, Zbawicielem rodzaju ludzkiego, a więc dla naszego własnego szczęścia, dla dobra i pomyślności naszego społeczeństwa, musi On panować, ponieważ jest Królem.
Na każdej niemal karcie Ewangelii widzimy, jak Chrystus Pan głosi nam naukę o Królestwie. Rozpoczyna swe nauczanie wezwaniem do pokuty „albowiem przybliżyło się Królestwo Niebieskie” (Mt 4,17). Mówi nam o swoim Królestwie, Królestwie które prowadzi nas do Nieba, a więc koniecznym do naszego zbawienia, gdyż ci, którzy wyrzuceni zostaną z niego, wpadną w ogień piekielny „gdzie będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 8,12). Wkraczamy do tego Królestwa łaski i prawdy podporządkowując się Jego prawu, Jego nakazom, Jego władzy. On sam nauczył nas się modlić słowami, które powtarzamy każdego dnia, by Jego Królestwo mogło zapanować na ziemi, tak jak istnieje ono w Niebie (Mt 6,10).
A ponieważ Chrystus jest Panem tego Królestwa, jest też Królem. Tego samego dnia, w którym oddał życie za poddanych swego Królestwa, odpowiedział Piłatowi: „Ty mówisz, że jestem ja królem” (J 18,37). Chrystus jest Królem, ponieważ sprawuje rządy monarsze, jako jedyny prawdziwy Władca, rządzący wszelkimi innymi, jako Ten, od którego pochodzi wszelka władza. Co więcej, Chrystus jest Królem nie dlatego, iż my akceptujemy Jego panowanie, jak to często bywa na tym świecie – Jego Królestwo nie jest z tego świata, ponieważ przychodzi z Nieba, od samego Boga. Nie jest więc zależne od akceptacji ze strony ludzi, jego natura jest bowiem Boska. Słusznie nazywane jest Królestwem Niebieskim, ponieważ jest to Królestwo ustanowione przez samego Boga dla zbawienia rodzaju ludzkiego, Królestwo, poza którym nikt nie może być zbawiony. A ponieważ Królestwo to pochodzi od samego Boga, jest równie jak On wieczne - obiecuje też życie wieczne wszystkim swym poddanym.
W dniu dzisiejszym chcemy uczcić jednak nie tyle Królestwo Chrystusa Pana, co fakt, że On sam jest Królem, rządcą wszystkich narodów. Posiada On wszystkie prawa i przywileje królewskie, ponieważ jest Bogiem. Święty Jan pisze w swej Ewangelii o Słowie: „Wszystko przez nie się stało, a bez niego nic się nie stało, co się stało” (J 1,3). Dlatego Zbawiciel, jako stwórca ludzkiej natury, jest z konieczności Królem wszystkich rzeczy i wszystkich narodów. Jako Bóg ma prawo do posłuszeństwa w każdej dziedzinie ludzkiego życia. To Jemu podporządkowane muszą być i z Jego wolą muszą zgadzać się wszelkie prawa, to dla Niego zarezerwowana jest wszelka władza sądzenia i to w Nim źródło swe ma wszelka władza wykonawcza.
Logiczną tego konsekwencją jest więc, drodzy wierni, że aby społeczeństwo cieszyło się pomyślnością, by rządy mogły spełniać swe zadanie polegające na budowaniu wspólnego dobra, państwo musi uznawać królewską władzę Chrystusa. Odmowa posłuszeństwa wobec Zbawiciela czy próba stworzenia państwa nie uznającego Jego nauki za prawdziwą, równoznaczne jest z brakiem wiary w Niego i odrzuceniem Jego słusznych praw względem nas. Ludzie, którzy opowiadają się za niezależnością Królestwa Chrystusa, czyli Kościoła, oraz państwa, w rzeczywistości nie mają ochoty podporządkowywać się prawom Jezusa Chrystusa. Domaganie się, by prawa jakiegoś państwa niezależne były od moralności nauczanej przez Zbawiciela, oznacza w istocie skazanie przeważającej większości obywateli na ogień wieczny, uniemożliwia tez państwu osiągnięcie nawet czysto naturalnej doskonałości.
Każda istota ludzka stworzona została przez Boga, by osiągnąć szczęście, szczęście wieczne. Szczęśliwość tę dać nam może jednak jedynie coś, co uczyni nas szczęśliwymi przez cała wieczność, czyli doskonałe dobro. Jest tylko jedno nieskończone i wiecznie doskonałe dobro, jest nim sam Bóg. Boga jednak nie można osiągnąć bez łaski, a łaska ta przychodzi jedynie poprzez naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Jak więc państwo może mieć choćby nadzieję, że zapewni swym obywatelom szczęście, jeśli równocześnie odmawia podporządkowania się Chrystusowi? Jak może cieszyć się pomyślnością choćby tylko materialną, jeśli nie chce postępować wedle nakazów Zbawiciela? Jak może łudzić się, że zachowa niezależność, odmawiając przy tym posłuszeństwa źródłu wszelkiej władzy?
Odpowiedź jest prosta: to niemożliwe. Dlatego właśnie, drodzy wierni, zarówno w historii jak i czasach nam współczesnych, widzimy tak wiele przykładów sytuacji, w których państwo odmawiające uznania królewskiej władzy Chrystusa traci swą własną niepodległość i tożsamość. Państwo, które nie chce uznać ograniczeń swej własnej władzy, szybko staje się narzędziem służącym nie tyle do budowy wspólnego dobra, co do powszechnego zniszczenia. Podczas gdy powinno być opiekunem słabych, staje się narzędziem zgorszenia i tyranii. Dokonuje się to zresztą na naszych oczach, nie oszczędza się bowiem obecnie nawet dzieci – gorsząc je od najmłodszych ich lat poprzez edukację seksualną i zboczenia, pozbawiając przy tym elementarnej nawet edukacji i poddawając kolejnym arbitralnym reformom narzucanym przez państwo. Widzimy też, jak na ulicach naszych miast pod ochroną prawa odbywają się parady zboczeńców, podczas gdy ludzie, którzy wychowali swych synów w bojaźni Bożej i duchu gotowości oddania życia za swój kraj, wyszydzani są i lekceważeni.
W rzeczywistości, drodzy wierni, istnieją tylko dwie opcje, gdyż jak powiedział sam Zbawiciel: „Kto nie jest ze Mną, przeciwko Mnie jest” (Mt 12,30). Albo podporządkujemy się królewskiej władzy Chrystusa, albo popadniemy ponownie, powoli lecz w sposób nieunikniony, w niewolę diabła. Chrystus Pan jest Królem nie tylko dlatego, że jest naszym Stwórcą, ale również dlatego, że jest naszym Odkupicielem. Ofiarował swe życie na Krzyżu za nasze zbawienie, za nasze odkupienie – byliśmy bowiem niewolnikami grzechu. Nie należymy do siebie samych, zostaliśmy wykupieni za wielką cenę, za cenę Przenajświętszej Krwi Chrystusa.
Jezus Chrystus jest więc Królem nie tylko przez naturę, przez swą Boską naturę, ale również na prawach zwycięzcy. Ziemscy królowie dziedziczą swój tytuł lub zdobywają go na polu walki. Chrystus jest Królem Królów, ponieważ ma prawa do tego tytułu zarówno z natury, jako Bóg i Stwórca, jak i na prawach zwycięzcy, ponieważ wykupił nas i nabył naszą wolność w bitwie, jaką stoczył na Kalwarii. Poprzez swą Mękę i Śmierć ma do nas wszelkie prawa, a dzięki Jego łasce należymy do Niego.
Tak więc, drodzy wierni, niech przynajmniej ten dzień, w którym świętujemy majestat i prawa naszego Pana i Króla, rozproszy iluzje i omamy diabła, syreni śpiew, mający zwabić nas na skały grzechu. To, co głoszone jest obecnie jako tolerancja, multikulturalizm czy wolność, oznacza w rzeczywistości jedynie: „Nie chcemy, by ten nad nami panował” „Poza cezarem nie mamy króla”. (J 19,25). Wszelkie prawa legalizujące aborcję, tak zwane małżeństwa homoseksualne, promowanie fałszywych religii, są w istocie odrzuceniem Królestwa Chrystusa, świadomym odrzuceniem Jego władzy i Jego prawa. Chaos, smutek, uczucie pustki, utrata suwerenności, są jedynie logicznymi konsekwencjami tego stanu rzeczy. Albo będziemy mieli Chrystusa za Króla, albo diabła za pana. O ile uczniowie diabła dobrze wiedzą, czemu służy ich praca, ci, którzy kochają Zbawiciela, nie powinni ulegać iluzjom.
Pewnym jest, że Chrystus Pan zatryumfuje nad swymi wrogami, tryumf ten może nadejść jedynie poprzez zwycięstwo odniesione w naszych sercach. Każdy z nas poprzez chrzest należy do Królestwa Niebieskiego, do Królestwa Chrystusa Pana, musimy więc uznawać Jego władzę królewską w naszym codziennym życiu. Niewielu z nas zajmuje wybitne i odpowiedzialne stanowiska, prawdopodobnie żaden z nas nie stoi u sterów nawy państwowej, każdy z nas jest jednak odpowiedzialny za własne czyny. Niech więc każdy z nas odpowie na wezwanie Zbawiciela, na wezwanie do obrony Jego praw w dziedzinie, za jaką jesteśmy odpowiedzialni. Musicie uczynić co w waszej mocy, by przynajmniej wasza rodzina uznawała królewską władzę Chrystusa, a najlepszym ku temu środkiem jest prawdopodobnie Intronizacja Najświętszego Serca Pana Jezusa w waszych domach. Zobaczycie wówczas, w jaki sposób zobowiązania te, będące również źródłem wielkiej radości, ściągną na was morze łask Zbawiciela. Każdy król broni bowiem swej własności, jeśli więc pozostaniemy wierni naszemu Panu, naszemu królowi i Zbawicielowi, pewnego dnia powie On do nas: „Pójdźcie błogosławieni Ojca Mego, posiądźcie królestwo zgotowane wam od założenia świata” (Mt 25,34).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz