W dniu dzisiejszym po Mszy udamy się na cmentarz, by modlić się za zmarłych. Również niniejszą Mszę odprawiamy za wiernych zmarłych, a Kościół daje nam możliwość uzyskania specjalnych odpustów, które możemy ofiarować za zmarłych. Co znaczy słowo odpust? Oznacza darowanie cierpienia lub długu. Na przykład w Ewangelii z zeszłego tygodnia czytamy o człowieku, który przyszedł do swego pana z długiem dziesięciu tysięcy talentów. Również my możemy w tym tygodniu w sposób szczególny ofiarować modlitwy i umartwienia za naszych drogich zmarłych.
Wiemy, że każdy nasz czyn ma swoje konsekwencje. Jeśli czynimy dobro, przyniesie to dobre owoce, jeśli zło, owoce złe. Czyniąc rzecz złą lub popełniając grzech w dwojaki sposób zbaczamy z właściwej drogi: oddalamy się od prawa Bożego oraz zwracamy się ku stworzeniom. Oznacza to, że odwracając się od Boga tracimy łaskę uświęcającą, tracimy tę cząstkę, dzięki której byliśmy podobni do Boga, tracimy Jego przyjaźń. W konsekwencji utraty tej przyjaźni z Bogiem zaciągamy to, co nazywamy winą, czyli skazę, która plami naszą duszę oraz czyni ją niezdolną do osiągnięcia nieba. Jednak odwracając się od Boga, zwracamy się równocześnie ku stworzeniom, czyli traktujemy stworzenia jako nasz cel ostateczny, którym nie są. Poprzez nadmierne ukierunkowanie naszych działań na te doczesne rzeczy wprowadzamy do naszej duszy ogromny chaos. Zaciągamy karę, co oznacza, że ów porządek musi zostać odbudowany, a urzeczywistnienie tego możliwe jest jedynie poprzez karę. Podobnie w stosunku do człowieka, który ukradł samochód, nie wymaga się jedynie tego, by przeprosił, by poprosił o przebaczenie swej winy, musi również oddać ten samochód, a nawet spędzić jakiś czas w więzieniu. Podobnie jest w przypadku wszystkich przestępstw, konieczne jest nie tylko uznanie własnej winy, są również poniesienie bardzo przykrych konsekwencji, jak grzywna i więzienie.
Tak samo jest w przypadku naszego życia nadprzyrodzonego, życia naszej duszy. Każdy popełniony przez nas grzech pociąga za sobą winę i karę w porządku duchowym. Wina, czy zmaza na duszy spowodowana oddzieleniem się od Boga, może być usunięta przez powrót do Niego, przez ponowne przyjęcie łaski w sakramencie pokuty. Nadal jednak pozostaje potrzeba przywrócenia ładu, uporządkowanie sytuacji spowodowanej przez grzech. Nawet, jeśli wasz przyjaciel przebaczy wam, że ukradliście jego samochód, nadal musicie mu go zwrócić. Podobnie przez nasze grzechy zaciągamy dług kary, czyli musimy oddać z powrotem cześć i miłość należne Bogu, z których okradliśmy Go poprzez nasze grzechy.
Dlatego właśnie istnieje czyściec, ponieważ tak wiele dusz nie ma czasu w pełni spłacić długu, jaki zaciągnęły. Udają się na pewien czas do czyśćca, by spłacić swój dług poprzez wykazanie swej miłości do Boga. Cześć i miłość należne Bogu muszą zostać spłacone. Ponieważ największa miłość okazywana jest poprzez wytrwałość w cierpieniu, poprzez cierpienie ognia czyśćcowego dusze oczyszczane są najszybciej i spłacają dług czci należnej Bogu. Ów ogień czyśćcowy jest również w pewnym sensie przejawem wielkiego miłosierdzia Bożego, ponieważ odrywa dusze od najbardziej uciążliwego aspektu czyśćca, czyli tęsknotą za oglądaniem Boga.
Być może nie pamiętacie czasu, gdy byliście małymi dziećmi, gdy nie mieliście wszystkich tych trosk i rozproszeń co obecnie, postarajcie jednak przypomnieć sobie ten okres. Wasi rodzice byli wszystkim, co mieliście. Byli centrum waszego wszechświata, i to do tego stopnia, że nie potrafilibyście wyobrazić sobie życia bez nich. Jak boleśnie odczuwaliście rozłąkę z nimi, nawet na krótki czas. Wyobraźcie sobie teraz, że gdy wasza dusza opuszcza ciało, zostawiacie za sobą wszystkie doczesne troski, zostawiacie dosłownie wszystko. Jedynym co posiadacie, jeśli prowadziliście dobre życie, jest stan łaski. Macie jedynie Boga. Bóg, którego posiadamy poprzez łaskę jest wszystkim, jednak w czyśćcu brak jest normalnej konsekwencji stanu łaski, jakim jest oglądanie Boga. Najukochańsza i zarazem najdoskonalsza Istota jest odległa, nieosiągalna, z powodu waszych grzechów, z powodu tego, co uczyniliście w minionym życiu, ponieważ nadal macie dług do spłacenia. Macie pewność, że osiągniecie to szczęście, jednak jego brak jest dla was bardzo bolesny, podobnie jak nieobecność kogoś, kogo bardzo kochacie. Jako dzieci Boże znacie i kochacie swego Niebieskiego Ojca, nie możecie jednak być jeszcze blisko Niego. Tak bardzo pragniecie być z Nim, być blisko Niego, ale to niemożliwe. Tak więc Bóg oczyszcza duszę poprzez swą nieobecność, a ogień czyśćcowy służy do oderwania duszy od spraw tego świata, przygotowuje ją na chwilę, gdy będzie na powrót zjednoczona z Bogiem, który kocha nas bardziej, niż to sobie możemy wyobrazić.
Tak więc w dniu dzisiejszym rozmyślajmy w sposób szczególny o naszych drogich zmarłych, zwłaszcza należących do naszych rodzin oraz o najbliższych przyjaciołach, za których mamy obowiązek się modlić, ponieważ wszyscy oni bardzo potrzebują naszych modlitw.
Miłosierdzie oraz fakt przynależności do Kościoła katolickiego dają do naszej dyspozycji wieki zasób łask. Zwłaszcza w tym tygodniu Kościół oferuje nam ze swego skarbca ogrom łask dla spłacenia długów zmarłych. To wspaniała rzeczywistość Kościoła - obcowanie świętych. Choć nie możemy darować przestępstwa popełnionego przez innych, możemy spłacić karę. Jedynie Bóg może odpuścić przestępstwo, ponieważ było ona niejako odwróceniem się od Niego. Jednak doczesna kara, odbudowanie naruszonego ładu poprzez doczesną karę, może być spłacone przez kogoś innego, podobnie jak wasz wujek może dać wam pieniądze na spłacenie waszych długów. W taki właśnie sposób możemy pomóc wiernym zmarłym, poprzez ofiarowanie modlitw i umartwień w intencji darowania ich długów. Możemy oddawać cześć i czynić akty miłości Boga na korzyść innych, spłacając w ten sposób to, co oni zaniedbali. Każda modlitwa zmówiona w intencji zmarłych ma wielką wartość, ponieważ przybliża te dusze do Boga, do wizji uszczęśliwiającej.
Tak więc, drodzy przyjaciele, pamiętajmy w naszych dzisiejszych modlitwach o duszach wiernych zmarłych. Dusze, które w wyniku waszych modlitw zostały uwolnione z cierpień czyśćca, będą wam niezwykle wdzięczne. Ludzie tego świata, niezależnie od tego, jak wiele byście dla nich uczynili, niezależnie od tego co moglibyście im dać lub ile moglibyście się za nich modlić, pozostają zmienni i mogą pewnego dnia nienawidzić was nawet za dobro, które im wyświadczyliście. Ludzie są dziś tak dziwni, że mogą odpłacić wam nieufnością za dobro, jakie im czynicie. Inaczej jest jednak w przypadku dusz czyśćcowych, są one blisko Boga i postrzegają rzeczy wyraźniej niż ludzie przebywający jeszcze na tym padole łez. Każda modlitwa w ich intencji obróci się stokrotnie na waszą własną korzyść, a ponieważ pomogliście tym duszom, również one będą modlić się za was nie tylko w tym życiu, ale również w przyszłym, jeśli również wy będziecie mieli dług do spłacenia w oczyszczającym ogniu czyśćca.
Dlatego w zjednoczeniu z Matką Bożą, Wspomożeniem Wiernych, modlimy się zwłaszcza przede wszystkim o to, dusze wiernych zmarłych odpoczywały w pokoju. Amen.
czwartek, 5 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz