Drodzy wierni,
W tę ostatnią niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego Zbawiciel mówi nam o dniu ostatnim, o końcu czasów. Dotarliśmy do samego końca roku liturgicznego, dlatego Pan Jezus mówi nam o owym dniu, w którym będzie sądził żywych i umarłych, dniu w którym niebo i ziemia zostaną odnowione, a czas dojdzie do swego kresu.
Święty Paweł wspomina o tym dniu w innym ustępie, znacznie bardziej zwięzłym, a jednak wyrażającym to samo, co obecnie mówi Zbawiciel. Faktem jest, że dla nas koniec świata jest bardzo bliski, dla nas kres władzy tego świata miał miejsce już w dniu naszego chrztu. To właśnie ma na myśli święty Paweł, gdy mówi „który nas wyrwał z ciemności i przeniósł w królestwo Syna umiłowania swego”. Przez sakrament chrztu, powie Apostoł w innym liście, pogrzebani jesteśmy w śmierci Chrystusa, ochrzczeni w Jego śmierci tak, byśmy mogli wraz z Nim zmartwychwstać do nowego życia (Rz 6,4). Jesteśmy, jak uczy święty Paweł, umarłymi dla grzechu i świata, który jest niewolnikiem grzechu.
Apostoł idzie nawet dalej, mówi że mamy być ukrzyżowani dla tego świata i wszystkich jego pożądliwości. „(…) nasz stary człowiek został współukrzyżowany, aby było zniszczone ciało grzechu i żebyśmy dalej nie służyli grzechowi”. Teraz gdy zmartwychwstaliśmy z Chrystusem, gdy żyjemy wedle Jego nauki, grzech nie będzie już nad nami panował. Dlatego mamy oddawać się „Bogu jak zmartwychwstali żyjący” (Rz 6,13). Nie żyjemy już na tym świecie jako niewolnicy świata, ale umarliśmy światu, byśmy mogli żyć na wieki z Chrystusem.
To właśnie o tym życiu z Chrystusem, o życiu łaski, które trwać będzie przez całą wieczność od dnia, gdy porzucimy to doczesne życie, mówi nam dziś święty Paweł i o nie właśnie dla nas prosi.
Na początek prosi, byśmy byli „napełnieni znajomością woli Boga we wszelkiej mądrości i rozumieniu duchowym”. Oznacza to, że sama wiara nie wystarczy. Nie wystarczy jedynie poznać Boga, nie wystarcza nawet nadprzyrodzona wiedza o Nim. Jak pisze święty Jakub, „czarci też wierzą i drżą” (Jak 2,19). Wierzą a jednak cierpią przez całą wieczność – nie wystarczy bowiem mieć wiarę, trzeba realizować ją w praktyce. Nie wystarczy znać kierunek do celu, trzeba również, jak mówi święty Paweł, iść ku niemu. Oznacza to, że musimy nieustannie postępować naprzód po drodze, która wiedzie nas ku naszemu przeznaczeniu, czyli żyć w sposób zgodny z prawem danym nam przez Boga, prawem łaski, które prowadzi nas do szczęścia.
To właśnie ochotne wykonywanie uczynków przybliżających nas do owej szczęśliwości czyni nas miłymi Bogu, czy jak mówi święty Paweł - „przynosi owoc”. Podobnie jak drzewo lub krzew wzrastają zgodnie z prawami natury, czyli zaspakajając naturalne potrzeby światła, żyznej gleby oraz wody – aby przynieść owoc, tak również nasze uczynki zgodne muszą być z tą naturą, której Bóg dla nich pragnie. Oznacza to, że muszą być kierowane dobrą intencją, która jest jak światło słoneczne, i która musi poruszać naszą wolę podobnie jak światło powoduje, że liście rośliny obracają się ku słońcu. Tak też nasze uczynki powinny ukierunkowane być na prawdę, czy też jak mówi Chrystus Pan: „Świecą ciała twego jest oko twoje. Jeśliby oko twoje było szczere, wszystko ciało twoje światłe będzie” (Mt 6,22). Nasze uczynki muszą być również stałe jak gleba, oparte nie na emocjach czy zmiennych i niestałych ideach, ale na prawdzie. To właśnie z prawdy siłę swą czerpią dobre uczynki, podobnie jak roślina przeobraża glebę w samą siebie poprzez korzenie, tak również rozważanie przyczyn rzeczy i poznawanie prawdy karmi naszą duszę i umacnia ją w dobrym. I na koniec woda, którą roślina wchłania w sposób niedostrzegalny i bez której światło i gleba doprowadziłyby ją jedynie do uschnięcia i obumarcia. Tą wodą w naszych duszach jest działanie łaski – jest to najpierw woda chrztu, która czyni nas dziećmi Bożymi, a następnie codzienne łaski uczynkowe, które jak deszcz przenikają do naszych dusz w każdej chwili, gdy tego potrzebujemy.
Dlatego, jak drzewo, które przynosi dobre owoce, jesteśmy „umocnieni wszelką mocą według potęgi chwały Boga” – jak uczy nas dziś święty Paweł. I Apostoł kontynuuje, podając ostateczną przyczynę, powód dla którego Bóg czyni to wszystko dla nas: byście mogli czynić dziękczynienie. Jesteśmy przeniesieni z królestwa ciemności do królestwa Bożej łaski, byśmy oddawali Bogu należną cześć i chwałę, czy też jak to pisze święty Paweł w innym liście: „dla uwielbienia przesławnej łaski Jego” (Ef 1,6).
Tak więc, drodzy wierni, w tym krótkim fragmencie listu świętego Pawła dostrzec możemy cały program życia chrześcijańskiego. Być może dzień ostatni nie jest już odległy, z pewnością jednak nasze życie jest bardzo, bardzo krótkie w porównaniu z wiecznością, jest jedynie chwilą sprawdzianu przed wkroczeniem w prawdziwe życie, życie, które trwać będzie przez całą wieczność, a w ów „dzień ostatni” nie będzie już przyszłości, a jedynie stała teraźniejszość. Stąd słowa Chrystusa Pana stosują się i do nas: nie schodźcie na dół ale uciekajcie w góry, uciekajcie od świata i jego pokus, uciekajcie od świata i jego niszczących uzależnień, uciekajcie do tej wzniosłej i nadprzyrodzonej nauki. Postępujcie dobrą ścieżką, drogą prowadzącą ku szczęściu, drogą cnoty, która pomimo że trudna, prowadzi nas do życia wiecznego. Amen.
niedziela, 22 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz